Opis: WWA 1989, str. 88, stan bdb- ISBN Od autora Historia „Rozmów przez kratę" zaczęła się kilkanaście lat temu, w czasie moich studiów na Wydziale Teologicznym Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Koleżankami moimi były wówczas między innymi zakonnice z tak zwanych zgromadzeń czynnych. Poza pilnością w nauce zdumiewały pokorą i prostolinijnością. Z wieloma z nich serdecznie się zaprzyjaźniłem; starałem się poznać reguły ich zakonów, konstytucje i zwyczaje. Postanowiłem popularyzować w przyszłości ich apostolstwo. Jako publicysta katolicki robię to do dziś, choć nie o wszystkich zgromadzeniach piszę, bo jest ich w Kościele tak dużo, że podobno sam Papież nie wie dokładnie, ile ich jest. Z pewnością łatwiej można policzyć zakony klauzurowe, kontemplacyjne, ukryte. Jednak z ich przedstawicielkami długo nie było mi dane się spotkać. Nie miałem zresztą odwagi. Obiegowe opinie o mniszkach i ich życiu za kratą stwarzały pewien dystans, powstrzymywały od podjęcia próby rozmowy z nimi, choć jednocześnie same mniszki fascynowały tajemniczością. Pewnego dnia, pięć lat temu, będąc w pobożnym towarzystwie osób świeckich i duchownych usłyszałem opinię, która dotknęła mnie do żywego. Podano w wątpliwość sens istnienia zakonów klauzurowych w naszym kraju, gdzie tak często brakuje rąk do pracy w Kościele, gdzie siostry czynne nie dają sobie rady z wypełnianiem powierzonych im zadań w katechizacji, w szpitalach i instytucjach charytatywnych. Mniszki współcześnie są już anachronizmem, wyrazem swoistego kwietyzmu — stwierdzono. Stało to w zupełnej sprzeczności choćby z wypowiedziami Ojca Świętego Jana Pawła II, który zwracając się do zakonnic klauzurowych niejednokrotnie podkreśla, że są „solą ziemi" i wzorem doskonałości w Kościele. Zachęcony przez swego dawnego profesora, ks. Tadeusza Gogolewskiego, związanego od lat z kościołem warszawskich sióstr wizytek przy Krakowskim Przedmieściu 34 — od nich zacząłem pasjonującą przygodę „rozmów przez kratę". W ten sposób powstało jedenaście mini-reportaży, które drukowałem w „Przeglądzie Katolickim" w ciągu ostatnich pięciu lat. Zdaję sobie sprawę, że materiał, jaki zebrałem, prowadząc rozmowy z przedstawicielkami wszystkich istniejących w Polsce zakonów klauzurowych, nie odsłania zapewne w pełni subtelności życia kontemplacyjnego i różnic, które istnieją między poszczególnymi zakonami. Niemniej —jak mi się wydaje — ukazałem sens i konieczność istnienia życia kontemplacyjnego w Kościele. Bohaterki moich wywiadów pomogły mi ponadto obalić różne popularne mity i stereotypy — na przykład o rzekomym odcięciu mniszek od świata, o „kanonizowaniu" ich już za życia z racji ich osobistych wyrzeczeń lub o ich desperackim szukaniu w zakonie schronienia przed niepowodzeniami w świecie. Mam nadzieję, że książka ta przybliży ludziom świeckim mało znaną duchowość zakonną, z której zwykły śmiertelnik może czerpać jak ze źródła. Zachęci ich też może do osobistych kontaktów z zakonnicami (przez kratę, oczywiście), by je prosić o modlitwę i dobrą radę, zwłaszcza kiedy ktoś waha się w wyborze swego powołania. Jestem przekonany, że przykład życia mniszek może stać się dla wielu początkiem ich własnej drogi do świętości. Dlatego do „Rozmów przez kratę" serdecznie wszystkich zapraszam.
|