Opis: Wydawnictwo WAM — Księża Jezuici Kraków 1993, str. 142, stan bdb- „Ostatnio często się powtarza, w związku z polemikami wokół Karmelu w Oświęcimiu, że po holokauście nie można już mówić o Bogu, że pozostało tylko milczenie. Taki pogląd głęboko zakorzenił się w świadomości wielu teologów, zwłaszcza niemieckich, a w każdym razie tych wrażliwych na historię europejską naszego wieku. Narzuca się więc pytanie: Czy naprawdę po pewnych tragediach możemy tylko milczeć? Czy możemy mówić o Bogu wtedy, gdy trwa tragedia w Libanie i głód w biednych krajach? Księga Hioba wchodzi w rany ludzkości i może dlatego uciekamy od niej, nie umiejąc mówić o Bogu i jednocześnie nie godząc się na mówienie o Nim w sposób rozsadzający nasze kategorie pojmowania boskości" (s. 34). „Jesteśmy więc wezwani do wejścia w przepaść prawdziwej i tajemniczej znajomości Boga, Boga niezgłębionego. A to budzi nasz lęk. Gdyby Księga Hioba została dzisiaj powierzona komisji doktrynalnej czy teologicznej, z zapytaniem, czy włączyć ją, czy też nie do kanonu ksiąg świętych, prawdopodobnie nie włączono by jej z lęku przed wywołaniem wątpliwości i zamieszania" (s. 49). „W Prologu Księgi Hioba byliśmy świadkami zakładu Boga: Bóg uważa, że człowiek jest zdolny do postępowania opartego na bezinteresownej miłości, nawet wtedy gdy nie spotyka go zwykła nagroda. Osoba, której brak motywacji, powinna w gruncie rzeczy powiedzieć: doszedłem do momentu, w którym mogę po raz pierwszy w moim życiu zacząć być człowiekiem, gdyż nie mam tych wszystkich satysfakcji, które mnie spotykały wcześniej" (s. 45).
|