Opis: Licht der Welt Korntal 1983, str. 256, stan db+ (zakurzona) SŁOWO WSTĘPNE Pierwszy list do Koryntian nie jest rozprawą teologiczną napisaną przez autora w zacisznym gabinecie. List ten pozostaje w centrum wydarzeń, a nawet, można tak powiedzieć, sam jest „wydarzeniem", które odnotowujemy w relacjach zachodzących między zborem w Koryncie, a jego apostołem. Ten, kto chce ów list zrozumieć, musi czytać go w jego historycznym aspekcie. Natknie się przy tym na sprawy, które dla nas są już jedynie przeszłością historyczną. „Niewolników", jak to było w starożytności, dziś już nie ma; „mięso składane na ofiarę bałwanom" znamy z opowiadań; żadna z naszych niewiast nie nosi „nakrycia głowy", jak za czasów apostolskich. Nikt z nas też nie uzna za hańbiący jakt, że niewiasta przemawia publicznie. A jednak I List do Koryntian nie jest wyłącznie dokumentem historycznym, który mógłby interesować tylko miłośników historii, lecz uwarunkowanym historycznie pismem Pawła do określonego zboru i aż do dzisiaj, w każdych warunkach, w każdej części świata, żywym, przemawiającym i działającym Słowem Bożym. Treści listu — za wyjątkiem rozdziału piętnastego — nie stanowią szczególnie ciekawe problemy poznania i doktryny. Poruszane są w nim natomiast problemy struktury i życia zboru. Małe mamy możliwości określenia co to jest „zbór Boży". Obserwujemy zazwyczaj poszczególnych ludzi, którzy poprzez zwiastowanie bywają przebudzeni, nawróceni i później rozwijają się w swym osobistym życiu chrześcijańskim. Dlatego też Pierwszy List do Koryntian wydaje się nam nietypowy w porównaniu z listem do Rzymian, czy Galacjan. Niewiele mówi o „budowaniu" jednostek, ponieważ chodzi w nim przede wszystkim o „budowanie" zboru. Właśnie dlatego jest dla nas dzisiaj rzeczą konieczną, abyśmy ten List na nowo poznali, abyśmy z niego dowiedzieli się, w jaki sposób powstaje zbór Jezusa i w jaki sposób, w wierze i miłości żyje. Oby mój komentarz mógł okazać się w tym pomocny. Cel jego napisania zostanie osiągnięty wtedy, gdy sam List zacznie przemawiać do czytelnika w żywy i mocny sposób. Schwerin, 24 października 1967 r. WERNER DE BOOR
|