Opis: Iskry,1966, str. 160 w tym zdjęcia, stan db (przybrudzenia obwoluty ISBN GŁOSY PRASY O PIERWSZYM WYDANIU „BYŁEM W LOURDES" Ten niewielki tomik zawiera frapującą treść. Składają się na nią reportaż autora z jego wycieczki do Lourdes oraz relacja z różnych zebranych sumiennie materiałów lub opinii o Mieście Cudów... W roku „cudu na Nowolipkach" lektura ze wszech miar pouczająca zarówno dla wierzących, jak i niewierzących. (Maria Jarochowska — „Polityka") Wypada tu podkreślić raz jeszcze typową dla reportaży Stolarka cechę: zgoła naukową obiektywność... Dotąd nasza antyfidei-styczna propaganda zbyt często rozmijała się z adresatem. W tym aspekcie reportaż Stolarka jest wyjątkiem. Czytać go mogą bez obrazy nawet księża biskupi. (Stefan Kozicki — „Nowa Kultura") „Miasto cudów widziane własnymi i cudzymi oczami" — tak brzmi podtytuł książki. Inaczej: elementy reportażowe przeplecione relacjami obcymi, „zapożyczonymi". W sumie gatunek zbliżony do publicystyki — ale o powolniejszym „tempie wewnętrznym", wyzbyty wybuchowej namiętności i chwytów demagogicznych, owoc dojrzałych przekonań, dużej wiedzy 1 wyrobionego warsztatu pisarskiego. („Życie Literackie") Książka Stolarka jest dobrą lekcją trzeźwego myślenia dla łatwo ulegających złudzeniom czytelników. („Trybuna Ludu"—sad.) Chciałbym przede wszystkim podkreślić rzetelność Intelektualną tej świetnej książki. Stolarek ani jednym słowem nie pozwala tu sobie wykroczyć poza dokumenty, świadectwa, fakty. A że kulisy Lourdes stanowią same w sobie jedną wielką sensację — taka też jest 1 jego książka. (Zbigniew Jurkiewicz — „Dookoła świata") W erze nauki i technologii nawet cudy przybrały nieco inną postać aniżeli za czasów naszych prababek, w epoce wiatraków, dyliżansów i żagli. Aby się przekonać, jak wyglądają obecnie, przeczytajmy reportaż Z. Stolarka „Byłem w Lourdes". Pisany żywo, wartko 1 z obiektywną ścisłością bezstronnego obserwatora, stanowi jakby dokumentalny film, nakręcony w słynącej cudami miejscowości... (J. Stawiński — „Ekspres Wieczorny") Z. Stolarek powołuje się w swej książce na wypowiedzi zarówno wierzących, jak i niewierzących. W sumie niewielki tomik daje czytelnikowi dość pełny obraz „cudownego Lourdes..." („Argumenty") Książka, która żywo i sugestywnie, a jednocześnie rzeczowo pokazuje przeszłość i współczesność Lourdes, posługuje się jednocześnie obrazem i fotografią, ze szczególnym uwzględnieniem sprawy uzdrowień... („Wieczór") - z obwoluty
|