Opis: Wydawnictwo Szachowe „PENELOPA" Warszawa 2000, str 60, stan db + (zakurzona lekko podniszczona okładka, dedykacja) Wstęp Debiut ten można też spotkać pod nazwą Paulsena - Tajmanowa. Nie jest to jednak dokładne określenie. W systemie klasycznym czarne dążą ku szybkiemu uderzeniu w centrum przez d7-d5 czemu sprzyjają ruchy 4^g8-f6 i Af8 - b4. S systemach opracowanych przez Paulsena i Tajmanowa czarne rozwijają najpierw figury skrzydła hetmańskiego. System klasyczny choć znany już od stu lat, rzadko gości na arenie turniejowej, gdyż nie jest modny. Przyczyną jest m.in. niewłaściwa ocena tego debiutu przez teorię, wyraźnie przeceniającą szanse białych. Nie grywa go też żaden z młodych, agresywnych arcymistrzów, z uwagi na małe szanse wczesnej kontrgry. Debiut ma zresztą tę wadę, że w wielu wariantach białe mogą maksymalnie uprościć pozycję, przechodząc z debiutu do końcówki, jakby z pominięciem gry środkowej. Niewątpliwie jednak właśnie z tego powodu, znajduje swoich zwolenników. Wielu przecież szachistów lubi grać końcówki. Z systemem tym po raz pierwszy zetknąłem się w 1951r., gdy zagrał to ze mną Kazimierz Makarczyk w legnickim półfinale mistrzostw Polski, odnosząc łatwe zwycięstwo. Po grze, gdy siedziałem osowiały przy szachownicy, mój rywal powiedział: „niech pan się nie martwi, to trudny dla obu stron debiut, niewłaściwie oceniony przez teorię. Radzę sobie to we właściwym czasie przypomnieć." Czas ten nadszedł w 1959 roku w Rydze. Przyjechałem na ten turniej wprost z Drezna, gdzie rozprawiono się z ulubionym przeze mnie wariantem Marshalla w partii hiszpańskiej. Także w Rydze w tym samym debiucie bez trudu wygrał ze mną Michał Tal. Gdy przyszła kolejna partia z lvo Neyem, wykorzystałem radę Makarczyka i Estończyk miał kłopoty z uzyskaniem remisu. Tak rozpoczęła się moja przygoda z systemem klasycznym w obronie sycylijskiej. Z różnymi zresztą rezultatami, choć niewątpliwie zwycięstw było więcej niż porażek.
|