Opis: Warta 1985 str. 96, stan db + (podniszczona lekko okładka) Książka została wykupiona z biblioteki. Posiada skasowane pieczęcie i odpowiednie adnotacje, może posiadać ślady po taśmie klejącej, na okładce mogą znajdować się nieaktualne sygnatury, całość kompletna, książka jest pełnowartościowa. ISBN 83-225-0260-09 Od auforkl Książkę tę pragnę zaadresować przede wszysfkim do kobiet skarżących się ,,Ja nie mam co na siebie włożyć". Zawarłam w niej bowiem propozycje, które może wykorzystać w,e wtasnym zakresie każda z Was. Potrzeba tylko trochę wysitku, szczypty pomysłowości, tudzież niewielkiego nakładu czasu i kosztów, aby stać się posiadaczką oryginalnego, zgodnego z własnymi upodobaniami ubioru. Wiadomo przecież, że dostosowany do indywidualnych cech sylwetki i typu urody, właściwie dobrany ubiór, przez odpowiedni krój, kolorystykę, a nierzadko i świadomą deformację, potrafi wyeksponować to co ładne i... zatuszować szczegóły, które wydają się być niezbyt atrakcyjne. Odzież wytwarzana przemysłowo, seryjnie powielana, nawet ta najstaranniej zaprojektowana i wykonana, mimo wspaniałych efektów wzor-niczo-kolorystycznych, funkcjonalności, elegancji kroju i mnóstwa innych zalet, nuży monotonią. Jest pozbawiona tej jedynej, wspaniałej cechy będącej walorem tylko twórczości manualnej — piętna indywidualności, niepowtarzalności. Współczesna moda nieco lekceważy tradycyjny klasyczny strój, mimo całej jego niezaprzeczalnej elegancji. Liczy się właśnie indywidualny styl, sposób noszenia, kompozycja wszystkiego, co się na siebie wkłada, a na co rzutują wszelkiedodatki i ozdoby — ot, takie drobne, oryginalne szczegóły, byle były ciekawe, z wdziękiem, lecz nie koniecznie ekscentryczne. A teraz — ad rem. Proponuję przetrząsnąć zawartość szafy. Prawdopodobnie znajdzie się łam bardzo porządna dżersejowa suknia, wełniana garsonka, spódnica czy blezer z gładkiej dzianiny lub podobna garderoba — klasyczna, prosta, jednobarwna, elegancka i ... niechętnie noszona właśnie dlatego, że tak grzeczna, aż nudna. A przecież wystarczy dokonać niewielkich zmian, żeby zdecydowanie zmienić charakter tych ubiorów, uatrakcyjniając je zgodnie z własną fantazją, wyobraźnią, gustem i potrzebami. I proszę nie tłumaczyć się chronicznym brakiem czasu, ograniczonymi możliwościami finansowymi czy antytalentem manualnym. W tym przypadku to nie są żadne przeszkody. Podobno nic tak nie uspokaja starganych pracą i kłopotami nerwów, jak ręczna robótka — więc choćby dla samego relaksu warto znaleźć przysłowiową chwilę czasu. Koszty finansowe — bardzo niewielkie: igła, różnobarwne nici, włóczki, drobne koraliki lub małe skrawki tkanin. Umiejętności manualne — tylko opanowanie najprostszych ściegów hafciarskich; nie jest to czynność skomplikowana, a daje gwarancję znakomitych efektów przy minimalnym nakładzie czasu. A przecież właśnie haft jest najstarszym i najprostszym sposobem zdobienia stroju, wypróbowanym przez dziesiątki pokoleń kobiet z różnych kręgów kulturowych, sposobem lansowanym również i przez współczesną modę. Z nadzieją, że zawarte w tej książce propozycje zainspirują czytelniczki do zrealizowania własnych pomysłów — wykonania udanych kreacji życzy autorka.
|