Opis: EDYTOR Katowice 1997, str. 280, stan db Książka została wykupiona z biblioteki. Posiada skasowane pieczęcie i odpowiednie adnotacje, może posiadać ślady po taśmie klejącej, na okładce mogą znajdować się nieaktualne sygnatury, całość kompletna, książka jest pełnowartościowa. Bo sie trzeba nad tym głęboko zastanowić, panie sędzio, czy to było w porządku — wciskać Ruskim tyn Lwów. Przeca oni mają dość staranio z inkszymi i pokoju muszą bronić, i to nie jeno u siebie, ale na całym świecie. A my im jeszcze tyn Lwów... I toż rychtyk nie wiem, czy oni se go wzieni, czy my im go wciśli, choć oni tego nie chcieli. Jak my im to wciśli, to my są nie w porządku, bo przeca to są nasi przyjaciele. Tak sie nie robi. * Nie mogą tyż pojąć, jak mogło dojść do tej masakry w więzieniach; czych jo też nie jest trocha temu winien. Boch jo się na to dziwoł tak, jakbych był więźniem, a nie posłem. Bunt w III Rzeczypospolitej, o kiero my walczyli! Ni mogą się z tym jakoś pogodzić! Jo już jest ganc gupi. Bo jak już teroz momy to, co my chcieli, to co my do pierona dalij chcymy?
|