Opis: Druk serwis / Drzewo Babel 2006, str. 160, stan bdb ISBN 978-83-89933-50-8 Książka wydana w specjalnej edycji dla czytelniczek PANI Przeczytałem po raz pierwszy Proroka w latach sześćdziesiątych. Posłużyłem się wtedy fragmentem mówiącym o dzieciach, starając się wytłumaczyć moim rodzicom, kim jestem. Myślałem wówczas: Gibran jest buntownikiem. Po raz drugi przeczytałem Proroka w latach osiemdziesiątych, aby przypomnieć sobie jego niezwykłą prostotę i siłę. Sądziłem wtedy: Gibran jest mędrcem. Po raz trzeci przeczytałem Proroka w latach dziewięćdziesiątych. miałem już na swoim koncie kilka opublikowanych ksiązek i wiedziałem, że zbuntowany duch i słowa mądrości nie zawsze odzwierciedlają złożony świat duszy pisarza. Pytałem wówczas sam siebie: Kim jest Gibran? Ponowna lektura Proroka nie dała odpowiedzi na to pytanie, ale się nie zniechęciłem i szukałem dalej. Przeczytałem po raz kolejny niektóre z jego dzieł, dwie biografie, aż w końcu, dzięki libańskiej przyjaciółce, Souli Saad, natrafiłem na jego listy. Kiedy człowiek kocha, odkrywa swoją duszę. Dlatego właśnie listy Gibrana do Mary Haskell pozwoliły mi lepiej zrozumieć świat wewnętrzny artysty. Zacząłem podkreślać niektóre zdania i przenosić do pamięci komputera to, co uznałem za istotę jego świata. Pewnego dnia w rozmowie z żoną (choć prawdę powiedziawszy, była to kłotnia, bo dzięki Bogu, choć jseteśmy małżeństwem od dwudziestu paru lat,wciąż się jeszcze kłócimy) nie potrafiłem wytłumaczyć jej pewnej kwestii. Poprosiłem, żeby włączyła komputer i przeczytała pewien list Gibrana, który, jak miewałem, lepiej wyjaśni jej to, co usiłowałem wyrazić. Przeczytała nie tylko wybrany fragment, ale cały plik listów. To wtedy zrodziło się we mnie pragnienie wydania książki o głębokiej więzi, jaka łączyła Khalila Gibrana i Mary Haskell. Pytanie"Kim jest Gibran?" wciąż mnie nurtowało. Myślę, że pewien sposób udało mi się na nie odpowiedzieć, przepisując fragmenty listów do komputera. Gibran nie był ani rewolucjonistą, ani mędrcem. Był człowiekiem, takim jak my wszyscy - nosił w sercu te same smutki i te same radości. Jednak to on w swych książkach zdołał ukazać wielkość Boga. Jak sądzę, gdzieś w głębi duszy przeczuwał, że kiedyś jego prywatna korespondencja zostanie opublikowana i chciał się całkowicie odkryć jako człowiek i pisarz. Dał nam w ten sposób przykład i pokazał, że możemy podążać jego śladem. Każdy bowiem na swój sposób i w swoim rytmie idzie przez życie trudną i piękną Drogą Zwykłych Ludzi. [z przedmowy]
|