Opis: Ossolineum 1977, str. 136, stan db Boże Narodzenie 1961 r. : studentka lat 24, dotychczas radosna i ruchliwa, teraz rzęzi w żelaznych płucach. To polio zwaliło ją z nóg: cztery kończyny porażone, oddychanie możliwe tylko za pomocą maszyny. Ale Josiane nie tonie w beznadziejności. Postanawia walczyć, aby żyć samodzielnie, o ile możności. Zaczyna tę walkę, choć jej końca, na razie nie może przewidzieć. Jest to walka z chorobą, z cierpieniem, a przede wszystkim walka o zachowanie odwagi i nadziei, a więc walka z ogarniającym człowieka zwątpieniem. Josiane Griscuolo opisała swoje straszliwe doświadczenie życiowe, dzień po dniu, tak prosto i to z domieszką.'humoru, że dni te stają jak gdyby przed naszymi oczyma. W tej książce znajdą nadzieję na lepszą przyszłość ci, którzy cierpią tak jak ona, związani ze swoim fotelem, inni zaś nabędą przeświadczenia, że życie samo w sobie jest cudowne, a cud ten powtarza się stale, dzień po dniu; zrozumieją wartość chociażby najbardziej prostych czynności: jak miło jest chodzić po swojej ulicy; jak przyjemnie jest ściskać dłoń przyjaznej osoby; jaką wartość przedstawia zdolność do odwracania kartek książki, którą chciałoby się przeczytać...
|