Opis: 1988 Pelikan, str 108, stan db „Prawidła życia” ukazały się drukiem po raz pierwszy w 1929 roku w wydawnictwie Jakuba Mortkowicza. Książka przeznaczona była dla młodych odbiorców, jednak jej problematyka – tak zresztą jak cała twórczość Janusza Korczaka, znacznie wyprzedzała swoją epokę. Poruszała ona szereg spraw uważanych przez szerokie kręgi publiczności czytającej za „nieodpowiednie dla dzieci”, dlatego też funkcjonowała głównie w kręgu odbiorców dorosłych, przede wszystkim pedagogów. Książka ta oczywiście trochę się zestarzała w detalach, bo nie ma w niej laptopów i komórkowych telefonów, ale w zasadniczych sprawach dziecka jest wciąż aktualna i śmiało porusza wiele ważnych problemów jak życie dziecka w domu, szkole, grupie rówieśniczej, refleksja nad różnicami społecznymi i materialnymi, refleksja dziecka nad samym sobą, jego plany życiowe itd. Wydaje mi się nawet, że zmiany ustrojowe do pewnego stopnia przywróciły jej aktualność, w każdym razie na tyle, by czytelnik mógł zastanawiać się, co przez blisko sto lat zmieniło się w sytuacji dzieci, a co pozostało po dawnemu. We współczesnym języku można ją zakwalifikować jako poradnik inteligencji emocjonalnej, a więc sztuki rozumienia innych i życia w społeczeństwie. Dlatego sądzę, że jest odpowiednia chwila, aby spowodować renesans tej znakomitej pozycji. Wznowienie tej pozycji w nowoczesnej szacie edytorskiej, z dobrymi, dynamicznymi ilustracjami to znakomity sposób uczczenia roku korczakowskiego. Z jednej strony może ona zainteresować bardziej ambitnych i myślących czytelników młodych; z drugiej zaś strony może być przydatna dla nauczycieli, wychowawców, bibliotekarzy, dostarczyć im materiału do wspólnej z dziećmi refleksji nad postacią Korczaka. Dlatego gorąco popieram ten projekt wydawniczy. Sądzę, że byłoby dobrze poprzedzić ten tekst wstępem jakiegoś znanego pisarza młodego pokolenia, na przykład Grzegorza Kasdepke, którego nazwisko jest bardzo popularne wśród czytelników. /Sam zresztą jest autorem poradników dla młodych/ Z taką rekomendacja książka miałaby ułatwioną drogę do dzieci współczesnych.
|