Opis: APS, 1992 str. 182, stan db (podniszczona lekko okładka, kilka notatek) ISBN 83-90369-1-6 Pięćdziesiąty rok życia stanowi rodzaj granicy, po przekroczeniu której zaczynamy uświadamiać sobie coraz dobitniej, że nasze zdrowie szwankuje: męczymy się szybciej, dolega nam to i owo. Najczęściej, gdy nadarzy się po temu okazja, mawiamy smętnie: starość nie radość, wierząc jednocześnie, że wiek zaawansowany związany jest z dolegliwościami ciała. A przecież starość wcale nie jest chorobą. Wszystko sprowadza się do tego, że wkraczając na drogę wiodącą nieuniknienie do starości dźwigamy w sobie bagaż całego dotychczasowego życia, co sprawia, że mechanicznie właśnie starość czynimy odpowiedzialną za nasze kłopoty, widząc ją jako niezbyt radosny okres życia. Wiadomo ponad wszelką wątpliwość, iż proces starzenia się nie pociąga za sobą jakichś szczególnych chorób, uaktywniając jedynie te wszystkie dolegliwości, które nękają nas od dawna. Skoro więc jest tak, a nie inaczej musimy umieć radzić sobie w potrzebie przez obserwację własnego organizmu, a także interweniować, gdy staje się to konieczne. Temu właśnie celowi służyć ma niniejsza książka. Starość winna być okresem spokoju i radości. Dzięki poznaniu tego, co nam dolega lub grozi, zyskujemy swobodę decydowania o własnym losie. W wielu sprawach może nam pomóc światły lekarz, który zgodnie z regułami swej sztuki określi stan naszego zdrowia, lecz reszta może zależeć od nas. Cóż to za wspaniałe uczucie pomóc sobie samemu, a także bliskim i przyjaciołom. Przedstawione w niniejszym poradniku naturalne metody leczenia traktować należy jako metody doraźne, służące usunięciu nękającego nad dyskomfortu, lecz utrwalenie leczenia zależne jest przede wszystkim od właściwego odżywiania się i przestrzegania zdrowych zasad życia, o których szerzej mowa w książce otwierającej naszą serię, a zatytułowanej „Lekarz domowy naturalny". Szczerze radzę zapoznać się z tą książką, gdyż dopiero jej lektura pozwala zrozumieć całość zasad rządzących naturalnym trybem życia, a także zasad samoleczenia.
|