Opis: Oficyna Wydawnicza Interim Warszawa 1992, str. 312 + zdjecia stan bdb- (podniszczona lekko okładka) ISBN 83-85083-24-3 Od Autora Niniejsze wydanie Sporu o Rosjęest trzecim z kolei. Pierwsze ukazało się w roku 1987 („Krąg", Warszawa), drugie w 1988 („Polonia B.F.", Londyn). Treściowo obecna edycja nie pokrywa się całkowicie z poprzednimi, gdyż zostały do niej włączone teksty nowe, a mianowicie Szansa dla literatury, I cóż dalej z Rosją, panie i panowie, I cóż tam, panie, w pieriestrojce, a także materiały o Brodskim i Erdmanie. Jeden tekst, jako zbyt specjalistyczny, usunięto. Gdzieniegdzie zostały dodane uzupełnienia. Podstawowy zrąb pozostał niezmieniony. Szkice Sporu, publikowane w większości w czasopismach drugiego obiegu oraz emigracyjnych, miały w założeniu służyć różnym celom. Stąd też rozmaitość podejść i ujęć, które nie mogą tworzyć obrazu pełnego. Nie dało się też uniknąć pewnych powtórzeń. Nie tracę jednak nadziei, że w miarę konsekwentnie udało się zachować zasadę główną. Miały zostać zebrane argumenty do tytułowego sporu o Rosję i nie tylko o nią, skoro jest ona ciągle częścią większej, państwowej całości. Zasady i okoliczności tego sporu wyjaśnia tekst pierwszy. W skrócie: chodzi o możliwość rzeczywistego współistnienia — zarówno nas, Polaków, z Rosjanami, jak i jednych Rosjan z drugimi, podobnie jak z resztą narodów wśród których żyją. Nie było chyba w czasie kiedy te teksty powstawały i nie ma nadal sprawy ważniejszej. Jest ona trudna, ale nie beznadziejna. Wymaga rozeznania wśród wartości, jakie niesie rosyjska kultura. Takie rozeznanie — niepełne, rzecz jasna — proponuję. Musi ono objąć w pewnym stopniu i antywartości, bo inaczej spór nie może być rzetelny. W większości wypadków wszakże mowa będzie o autorach i dziełach, które sam lubię i szanuję. To, czego nie chcę, nie znam i innym odradzam stanowi punkt odniesienia — żeby stało się jasne w jak trudnych okolicznościach lepsza część piszących Rosjan próbowała zachować godność ludzką i pisarską. Kiedy zaczynałem pisać te teksty, przed kilkunastoma laty, spełniał się starczy uwiąd breżniewszczyzny, zagęszczała beznadziejność i nie miałem nic prócz nadziei, że jeszcze Rosja nie zginęła. Wierzyłem mocno, że taka kultura sczeznąć nie może, ale nie wiedziałem, czy doczekam lepszych czasów. Udało się. Mam satysfakcję, że to co dzieje się dzisiaj, jeśli nawet trudne, pogmatwane i niepewne, zaprzeczyło gruntownie nihilizmowi pochopnych likwidatorów i — przepraszam za autocytat — z tą właśnie, nieco złośliwą satysfakcją, śledzę teraz ich literackie, mocno zmieszane, miny*. Prawie wszyscy już się zresztą przejednali; trwa w uporze tylko dwóch, ale Bóg z nimi, trzeba myśleć o przyszłości. Przyszłość pierestrojkowa jest mglista, ale przynajmniej otwarta. Stwarza to szansę a zarazem, myślę, obowiązek naszego polskiego, nowego myślenia o Wschodzie. Bylebyśmy byli dosyć mądrzy... Nadal mocno wierzę — idąc dalej w głąb nadziei — że skoro się zaczęło, to musi się udać. Cokolwiek się po drodze zdarzy może ten sukces, Rosji i świata, jedynie opóźnić, ale nie udaremnić. Takie jest podstawowe przesłanie tego zbioru. Dla wygody tych czytelników, którzy rosyjski znają słabo lub wcale, większość cytatów jest tłumaczona, zaś przytaczane tytuły podawane są z reguły w brzmieniu polskim, niezależnie od tego, czy utwory były przełożone. Andrzej Drawicz Spis treści Od Autora Spór o Rosję Podzielona, lecz dwójjedyna Szansa dla literatury Zagraniczna Rosja To, co poza Rosją... Podwójny portret Język zwycięzców Potwór przy sztandarze List do Włodzimierza Bogomołowa Ku wieczności wyciągam dłonie... Bułhakow, czyli szkoła odmowy „Opowiem wam, dlaczego nie strzeliliście sobie w skroń..." — mówi Mikołaj Erdman Prawda milczenia Próba uwolnienia Borysa Pasternaka Mandelsztamowie Węzły Aleksandra Sołżenicyna Dobro pamięci zapłacone cierpieniem Dusze okaleczone Pożegnanie z Trifonowem. Do Pietuszek bilet bezpowrotny Nobel dla Brodskiego Jeszcze Rosja nie zginęła . I cóż dalej z Rosją, panie i panowie? I cóż tam, panie, w pierestrojce? Postscriptum 1991
|