Opis: Pusty Obłok 1981, str. 240, stan db+/bdb- (podniszczona lekko okładka) ISBN 83-00-02371-2 W swej książce Anne Bancroft pozwala przeciągnąć przed naszymi oczami korowodowi dziewiętnastu gnostyków, mistyków i magów XX wieku. Ci - zawsze wybitni, często wielcy - inspiratorzy przemiany duszy i kultury ludzkiej w naszych czasach, przychodzą do nas z różnych tradycji religijnych i światopoglądowych. Mamy więc wśród nich, hinduistów (Ramana Maharishi, Krishnamurti, Maharishi Mahesh Yogi, Meher Baba, Maharaj Ji, Aldous Huxley) i buddystów (Dhiravamsa, Chogyam Trungpa, Alan Watts), żydów (Martin Buber) i muzułmanów (Pak Subuh), lub nauczycieli inspirowanych przez islamski sufizm (Gurdżi-jew), katolików (Thomas Merton, Teilhard de Chardin, Matka Teresa) i reprezentantów okultyzmu europejskiego (Rudolf Steiner, Dion Fortune, Douglas Harding), a nawet najsłynniejszego szamana naszej epoki - Don Juana Matusa. Polskiego czytelnika tej książki nie może przerazić ani bogactwo, ani różnorodność propozycji soteriologicznych zaprezentowanych przez omówione w niej postaci. W ciągu ostatnich kilkunastu lat tradycyjną paletę religijno-mistyczną żywych w naszym kraju konfesji (prawosławie, katolicyzm, protestantyzm, judaizm i islam) wzbogaciły nowe, często dotychczas nam nie znane, opcje: zarówno hinduistyczne (np. różne szkoły jogi, krisznaityzm czy medytacja transcendentalna) i buddyjskie (zen w dwóch postaciach i buddyzm tybetański) oraz islamskie (sufizm i subud), nie mówiąc już o znanych u nas z okresu międzywojennego szkołach ezoteryki europejskiej (np. teozofia, różokrzyżostwo czy antropozofia). Przeciwnie, czytelnik już zahartowany w obserwacji nowych propozycji religij-no-soteriologicznych, jakie pojawiają się nad Wisłą - taki, jak np. autor niniejszych słów - przy lekturze Współczesnych mistyków i mędrców poczuje nawet pewien niedosyt: mnie właśnie zabrakło tu jeszcze kilku eminentnych nazwisk, takich choćby jak Heleny Bławackiej, Sai Baby, Bhagwana Radżnisza, Lamy Angariki Govindy, Carla Gustawa Junga lub - dla okrasy - Aleistera Crowleya czy Antona LeVeya.
|