Opis: PIW 1991, str. 314, stan db (podniszczona lekko obwoluta) Maxime Rodinson, socjolog i islamista, jako profesor Sorbony opublikował wiele prac dotyczących islamu oraz świata arabskiego. Mahomet jest wręcz klasycznym dziełem poświęconym Prorokowi islamu. Książka ta, przełożona na kilka języków, m.in. na angielski i niemiecki, zdobyła sobie uznanie jako syntetyczne a zarazem obiektywne dzieło o wybitnych walorach narracyjnych. „Bitwa toczyła się dość bezładnie. Wydaje się jednak, że armia Mahometa miała dużą przewagę taktyczną. Stanęła zwartym frontem i zasypała nieprzyjaciela gradem strzał, nie idąc w rozsypkę. Były, jak zawsze w Arabii, pojedynki, wojownicy jednego obozu otwarcie prowokowali tych z drugiego, by się ż nimi zmierzyli [...] Prawdą jest, że Mahomet niemal przez cały czas trwania bitwy pozostawał na tyłach, w szałasie, który dlań sklecono. Modlił się żarliwie, z niepokojem. W pewnym momencie wyszedł z szałasu i rzucił w kierunku nieprzyjaciół garść kamieni, krzycząc: «Niech złe oko padnie na te twarze!» Temu magicznemu gestowi towarzyszyły słowa otuchy religijnej: «Na tego, który trzyma w swym ręku duszę Mahometa — powtarzał — każdego walczącego dzisiaj, jeśli był dostatecznie wytrzymały, jeśli szedł do przodu, a nie cofał się, i został zabity, Bóg wprowadzi do Raju!» Umajr Ibn al-Humam jadł właśnie daktyle, które trzymał w ręku. Usłyszał owo wezwanie i krzyknął: «Niesłychane! Niesłychane! Żeby wejść do Raju, trzeba tylko dać się im zabić?» Rzucił daktyle, chwycił miecz i pogrążył się w zamęcie bitewnym, gdzie też rychło został zabity."
|