Opis: Czytelnik 1961, str. 454, stan db „Wehrmachtgefolge" to jeszcze jeden pamiętnik z czasów okupacji. Ale pamiętnik bardzo szczególny. Autor wspomnień, polski Żyd, skrył się przed swoimi prześladowcami — w hitlerowski mundur. Legitymując się sfałszowanymi dokumentami, podróżuje po całej niemal okupowanej Europie, korzysta z hoteli, restauracji, przedziałów kolejowych ,,nur fur Deutsche", z Soldatenheimów, tkwi w nienawistnym hitlerowskim środowisku. Autor, świetny narrator, obdarzony dużym poczuciem humoru, w opisie swoich przeżyć daje obraz tego środowiska widziany „od środka". ...Zgłupiałem do reszty. Wczoraj byłem ,.OT-mannem, a już dziś awansowałem do rangi oficera niemieckiego Wehrmachtu. Sytuacja jest wprawdzie arcyko-miczna, ale mnie wcale się nie chce śmiać. Odwrotu nie ma. Wchodzą do oddziału „fur Offi-ziere", czekam, aż podoficer załatwi stojącego przede mną kapitana, i podają dokument. — Jest pan Wehrmachtge-folge? Stwierdza czy pyta? Odburknąłem coś, co przyjął widocznie za potwierdzenie, choć mogło to równie dobrze być zaprzeczeniem. „Wehr-machtgefolge"?... pierwszy raz w życiu to słyszą. Biorą skierowanie do hotelu i z pewną miną odwracam sią na piacie... Onieśmiela mnie lśniące bielą łóżko, szafa, lampka na nocnym stoliku, umywalka, ciepła i zimna woda w kranach... Widocznie należy mi sią... Co by na to powiedział, gdyby żył, mój dziadek, żyd z krótką wprawdzie brodą, ale bądź co bądź nabożny żyd. Istna koepenickiada. Podchodzą do lustra i zastanawiam sią, kim ja właściwie jestem? Wehr-machtgefolge — odpowiada moje odbicie. Ale co to takiego jest u licha?
|