Opis: PWN 1954, str. 390, stan db- (podniszczona okładka i grzbiet) ISBN PRZEDMOWA W nowym wydaniu ,,Szkoły analizy jakościowej" przyświecało mi-to samo dążenie, jak w poprzednich pięciu wydaniach: uwydatnienie postępów wiedzy chemicznej. Sztuka analizowania, w znaczeniu rozpoznawania pierwiastków i ich związków, w ciągu ostatnich lat ogromnie się udoskonaliła, głównie dzięki metodom fizycznym. Jeśli więc chodzi o to rozpoznawanie, fizyk daje sobie sam radę. Wypada mi jednak z naciskiem podkreślić, że każdy poświęcający się chemii zawsze powinien uważać za swe zadanie nie tylko rozpoznanie ale i, co dla niego ważniejsze i główniejsze, wyodrębnienie, oddzielenie badanej substancji w stanie czystym. Umiejętność wyodrębniania i takiego chemicznego ,,określenia" musi pozostać nadal treścią ,,Szkół" książkowych analizy jakościowej dla początkujących chemików. W szkołach — pracowniach musi być wtedy brana pod uwagę taka ilość używanej do analizy pojedynczej substancji, aby dostatecznie łatwo i wygodnie można było nią manipulować. Uważam, że nie może jej być mniej od 0,1 g. Moja ,,Szkoła" jest właśnie szkołą analizy decygramowej. Chodzi tu również o przyuczenie studiujących do oszczędnego manipulowania odczynnikami. Kolegom, którzy cennymi radami i wskazówkami okazywali mi pomoc przy opracowaniu nowego wydania ,,Szkoły", składam niniejszym bardzo uprzejme podziękowanie. Warszawa w lutym 1954 r. Politechnika T. Miłobędzki
|