Opis: WYDAWNICTWO WOKÓŁ NAS GLIWICE 1990, stan bdb - (lekko podniszczona okładka), str.22
DEDYKACJA AUTORKI
Tak właśnie, drogi Czytelniku, autorka trzymanej przez Ciebie w ręku książki wyglądała zanim pokochała asfalt i nocne lokale, a nawet zanim zaczęła pisywać wiersze i w ogóle cokolwiek. Teraz ma za sobą już cztery tomiki ('To byłam ja", "Wenus z Willendorfu", "Trudno mówić o szczęśliwej miłość?'," Kochanki, wokół siebie - Katow (...)
Opis:Inhalt
Jahrhundertwende 7 - T. Mann 7 - H. Mann 43 - R. Huoh 52 - H.Hesse 53 - G..Hauptmann 61 - B. Kellermann 61 - J. Wassermann 62 - H. Walser 63 -
Kriegsliteratur 70 - B. Jünger 70 - E. Dwinger 71
L. Renn 71 - E.M. Remarque 72 - E. Glaeser 76 - A. Zweig 76 -
A.Scharrer 78 - J.R. Becher 78
A. Döblin 79 - E. Kästner 87 - I. Frank 87 - O.M. Graf 88 -H.Pall (...)
Opis:Videograf II 2005, str. 238, stan db + (podniszczona nieco okładka, wnętrze bdb)
Wstęp
Rozdział I
„Do kościoła miał blisko"
Rozdział II
Kapłan, myśliciel, przewodnik
Rozdział III
Tam, skąd dalej widać
Rozdział IV
„Totus Tuus"
Rozdział V
Pielgrzym.
Rozdział VI
Strzały na placu św. Piotra.
Rozdział VII
„Prawda was wyzwoli"
Rozdział VIII
- Ku jedności wiary
Rozdział IX
Wobec zagrożeń Kościoła i człowieka
Zakończenie.
Tes (...)
Opis:WARSZAWA * MCMXXXIV * KRAKÓW WYDAWNICTWO J. MORTKOWICZA T-WO WYDAWNICZE W WARSZAWIE (1934), str. 116, stan db- (zakurzona podniszczona oładka z lekkim zaciekiem, wnętrze db)
Debiut poetycki
Opis:Modlitwy przydał
Ks. ANTONI JOCHEMCZYK prof. i katecheta gimn. w Pszczynie.
Wydawnictwo Koła X. X. Prefektów Diec. Katowickiej.
Nakład i druk L. Nowaka, Królewska Huta. 1931.
stan średni (podniszczona okładka z ubytkami, zakurzona, podpisana,, kilka notatek)
PRZED MO W A.
Od szeregu lat dawał się odczuwać brak jednolitego śpiewnika kościelnego dla młodzieży szkolnej. Śpiewniki dotychczas wydane zawierają co do treści zbyt wielką ilość pi (...)
Opis:Wydawnictwo: Stowarzyszenie Młodzieżowe NINIWA 2011, str. 220, stan bdb
Darek BASIŃSKI: Chciałem z Nimi pojechać. Słowo honoru. Niestety byłem bez szans między innymi z tak zwanych powodów rodzinnych. Prawdopodobnie zresztą i tak umarłbym po pierwszym tygodniu deszczu, suszy, niewyspania i bolenia mnie. Poza tym jak to możliwe nie pozabijać się, kiedy jedzie się, przez tyle kilometrów w towarzystwie szaleńców. Kiedy wrócili, o dziwo żywi (tylk (...)