Opis: PIW, 1985 r, stan db+ (podniszczona lekko obwoluta) Renesans wioski należy niewątpliwie do najbardziej pasjonujących i malowniczych okresów historii Europy. Nigdy przedtem i nigdy potem nie mieliśmy tylu postaci, z których każda stać by się mogła bohaterem najbardziej porywającej powieści, tylu wydarzeń, z których każde dostarczyłoby materiału do najbardziej kasowego filmu. Nigdy przedtem i nigdy potem nie udało się znaleźć takiego zagęszczenia uczuć na pozór sprzecznych: miłości życia i okrucieństwa, gwałtownych namiętności i chłodnego wyrachowania ludzi dążących do władzy i do sławy. Władza i sława: oto dwa cele renesansowych bohaterów, cele, którym podporządkowuje się wszystko, nawet honor i miłość. A może raczej honor i miłość rozumiane są nieco inaczej. Miłość — zaspokojenie zmysłów strudzonego w boju kondotiera, źródło natchnienia dla artysty — ta miłość nie ma prawa stanąć na przeszkodzie realizowaniu ambitnych planów Honor — szlachetny ideał średniowiecznego rycerza bez skazy — nie może szkodzić dobri rodu, którego siłę pragnie się umocnić; pojęcie honoru utożsamia się z pojęciem ambicji. Małżeństwa planowane są z zimnyrr wyrachowaniem, więzy małżeńskie są święte tylko tak długo, jak długo związek z poślubioną kobietą wydaje się korzystny. Skrytobójstwo, łamanie danego słowa, podstęp — to zwykłe metody postępowania, które nie pozostawiają plam na honorze. Szlachetny i dobry władca to ten, który jest stosunkowo mniej okrutny od innych. Bo okrucieństwo samo w sobie jest niezbędnym atrybutem człowieka czynu. Nikogo w tamtych czasach nie dziwi i nie szokuje. Antonio Perria — popularyzator dziejów Włoch — opowiedział historię rodu Sforzów w sposób godny tematu. Książka oparta jest na dokumentach i opowieściach kronikarzy i jest próbą historycznej rekonstrukcji faktów na użytek czytelnika niespecjalisty. Wiadomość o śmierci ojca i o przejęciu po nim sukcesji zastała Galeazza w Delfinacie, gdzie młody książę rozbił obóz i przebywał od paru miesięcy. Tam dotarł do niego list od matki, nakreślony okrągłym pismem Cicca Simonetty. Bianca Maria prosiła syna o natychmiastowy powrót do Lombardii, „by księstwo nie pozostawało zbyt długo bez władcy". Galeazzo usłuchał bezzwłocznie. Nowy książę miał wówczas dwadzieścia dwa lata, był odważny i ogromnie ambitny, lecz odznaczał się niełatwym charakterem. Szlachetność graniczyła w nim z podłością, wielkoduszność z małostkowością, miłość do przepychu z niskimi namiętnościami. (...) Natychmiast po otrzymaniu żałobnej wiadomości nowy książę wysłał do Ludwika XI swego kapitana, Pier Francesca Viscontiego, by oznajmił mu, że niezwłocznie opuszcza Francję, i wyjaśnił motywy, dla których nie może złożyć monarsze pożegnalnego hołdu. Następnie powierzył dowództwo swych oddziałów Giocanniemu Scipione i w towarzystwie paru zaledwie przyjaciół wyruszył w drogę. Dla zachowania ostrożności przebrał się w szaty jednego ze służących Antonia z Piacenzy, pełniącego funkcję skarbnika. (...) Jednakże owo przebranie okazało się daremne. Drugiego dnia podróży niewielki oddział zbliżał się właśnie do zamku w Novalesa, położonego niedaleko Susy, kiedy otoczony został nagle przez około trzydziestu jeźdźców.
|