Opis: W czterech częściach Przez LEMUELA GULLIVERA, początkowo LEKARZA OKRĘTOWEGO, a następnie KAPITANA licznych okrętów. Przełożył MACIEJ SŁOMCZYŃSKI WL 1979, str. 326, stan bdb- (pożółkła) ISBN 83-08-00268-4 Nie znam drugiej książki, która w podobnie bezlitosny sposób rozprawiałaby się z całą ludzkością, z samą jej naturą i wszystkimi stworzonymi przez nią instytucjami. Mizantropia pisarza narasta z każdą kolejną „podróżą" jego bohaitera, by w dwóch ostatnich częściach dzieła, w podróży do Laputy i do kraju Houyhnhnmów, przybrać już wymiar zdecydowanego obrzydzenia i groźnej nienawiści do wstrętnych Yahoos, istot przeraźliwych i zbrodniczych, pozbawionych choćby cienia jakichkolwiek zalet. Lecz chociaż ten stopień mizantropii można by uznać za objaw niemal patologiczny, przyznać trzeba, że Swifta — pisarza o wrażliwości wyjątkowej — usprawiedliwia w dużej mierze obserwowana przez niego współczesna mu rzeczywistość, będąca punktem wyjścia dla tak gorzkiej satyry. Znamienne, że wbrew obawom pisarza Podróże, jakkolwiek wzbudziły oczywiście — zwłaszcza wśród whigów — głosy zjadliwej krytyki (ukazujące, jak pisze współczesny uczony — „portret Swifta w duchownej sukience, która zaledwie potrafi przykryć diabelskie kopyto"), zostały na ogół przyjęte, zwłaszcza przez tych, których zawarta w nich satyra powinna szczególnie dotknąć — stosunkowo łagodnie. Dzieło Swifta (i to właśnie czyni je atrakcyjnym dla czytelników każdego wieku) jest także bajką, fantastyczną bajką, antycypującą surrealizm choćby tylko w drobiazgowości opisu realistycznych szczegółów, w otoczeniu będącym wytworem niezwykłej wyobraźni. Styl Swifta, ściśle odpowiadający treści utworu, jest w Podróżach elementem artystycznym o wyjątkowym znaczeniu. (z Poslowia J. Kydryńskiego)
|