Opis: WŁ 1988. str. 324+296, stan bdb- ISBN 83-218-0656-2 Trzecie wydanie dwutomowej opowieści historycznej ukazującej koleje życia dwu synów Napoleona Bonaparte: prawowitego następcy tronu — księcia Reichstadtu, Napoleona II, zwanego „Orlątkiem", oraz naturalnego syna Napoleona — Aleksandra Colonny Walewskiego ze związku cesarza ze słynną szambelanową Marią Walewską. Zawarty w książce bogaty materiał faktograficzny — najczęściej źródłowy, występujący w postaci korespondencji, pamiętników, dokumentów, relacji — służy Autorce do barwnego odmalowania postaci obu synów Napoleona i ich losów, jak również do ukazania spraw ogólniejszych, wydarzeń, jakie miały miejsce w ówczesnej Europie w latach 1809—1832, a zawierających się w haśle „koniec napoleońskiej epopei". „Audiencję rozpoczęły słowa cesarza. Były raczej serdeczne niż czułe. — Jak się miewa moja droga Maria? A mój mały Aleksander? — Po czym — pisze Maria — «gros baiser». Pocałunek, jakim małżonek wita małżonkę po długiej nieobecności. Gabinet przepełniały książki, papiery, mapy. (...) W tejże chwili dało się słyszeć skrobanie do drzwi. (...) Był to król Rzymu. Miał wówczas przeszło dwa lata. «Smiało można byłoby mu dać pół roku więcej» — zauważyła Walewska, mama dwóch synów. Zauważyła też, że miał wysokie, wypukłe czoło przypominające czoło ojca, jego uszy, jego owal twarzy. «Aleksander również rysami buzi przypominał Napoleona. Przypominał go jednak wyraźniej, w ustach, w zarysie brody, w kolorycie cery». Maria złożyła ukłon przed «Małym Królem». Napoleon tymczasem udawał zagniewanego. (...) Mały w odpowiedzi cisnął w ojca pochwyconą książką. — «A to co znowu? — I sucho; — Mogę pozwolić na eskapadę, ale nie na ordynarny postępek. Pani hrabina Walewska złożyła przed panem ukłon, monsieur!» Ze łzami ucałowała rączkę wysuniętą przez dziecko. Napoleon (...) zadzwonił na lokaja, po czym wyciągnął z szuflady miniaturę i podał ją małemu. — Ofiaruj swoją podobiznę pani Walewskiej — powiedział. Do Marii zaś: — To Izabey. Pięknie mu się udało. Zrobi mi pani przyjemność poprosiwszy tego malarza, by sporządził dla mnie podobny portrecik Aleksandra."
|