Opis: KRAKÓW 1995, str. 208, stan bdb Od autora Powszechnie mówi się, że pobożność polska to pobożność maryjna. Ma to oznaczać najpierw, że w liczne akty religijne chętnie wplatamy postać Matki Bożej. Z Matką Bożą wiążemy wiele miejsc: miast, świątyń, kapliczek, przydroży zdobionych figurkami, dróżek, na których wierni rozważają tajemnice życia, zaśnięcia i wniebowzięcia oraz ukoronowania Maryi. Wiele ołtarzy, obrazów, rzeźb w swej nazwie i treści nawiązuje do osoby Matki Jezusa Chrystusa, do Jej obecności i działania w Kościele lokalnym i powszechnym, oraz do tego, czego już dokonała i nadal czyni. Wyrażają one wiarę Ludu Bożego, że Maryja Matka Jezusa Chrystusa, Syna Bożego w szczególny sposób jest z nami w tych miejscach i jest nam Ona dana przez Boga ku obronie i doskonaleniu naszego narodu. Wyrażają nadzieję, że w tych miejscach i w ten sposób modląc się do Maryi możemy oczekiwać od Niej wielorakiej pomocy. Wyrażają miłość i przywiązanie Ludu Bożego do Niej. Dostrzegalna jest też mnogość świąt maryjnych i tradycji ich obchodzenia, ich uzewnętrzniania,począwszy od różnych formularzy Mszy św. o Najświętszej Maryi aż do ludowych obrzędów. Istnieje wielość form modlitewnych, nabożeństw, pieśni, których motywem i impulsem powstawania i realizowania się jest postać Maryi, Matki Bożej i Matki naszej. To bogactwo kultu maryjnego przekroczyło mury świątynne: weszło na drogi i opłotki, oraz do domów rodzinnych; weszło w środowiska kulturowe - poprzez swoiste misteria, obrzędy (siewu, poświęcenia pól, żniw) i obyczaje. Tego skarbu duchowego i społecznego współistnienia Maryi Matki wśród nas dopełnia muzyka z Nią związana, powieść z Jej postacią w tle, dramaturgia związana z Jej osobą i poezja polska poświęcona Jej roli w naszym życiu. Sobór Watykański II zachęca, by cenić wysoko i szczerze popierać to, co odziedziczyliśmy po minionych czasach. Tym więcej my sami powinniśmy się do tego zachęcać wobec bogactwa treści i formy kultu i czci oddawanej Maryi w Polsce. Równocześnie słyszy się głosy krytyczne o jakości czci oddawanej Najświętszej Maryi w Polsce. Zarzuca się jej redukcję do form najprostszych, najbardziej pospolitych, słownych, które są jeszcze drogie starszemu pokoleniu wiernych, a których nie chcą zaakceptować młodzi. Nie wnikając w kwestię, czy te głosy krytyczne są słuszne i uzasadnione, chceirry iść za zachętą Soboru Watykańskiego II, byśmy wystrzegając się pilnie zarówno wszelkiej fałszywej przesady, jak i zbytniej ciasnoty umysłu tworzyli nowe formy i formuły modlitw i nabożeństw, choćby tylko do prywatnego użytku, wyrażenia osobistej pobożności; byśmy wyrażali nasze własne, współczesne bóle i troski, które chcemy łączyć z nieustającą pomocą Maryi. Inaczej wyrażali je w modlitwach, pieśniach, malarstwie czy rzeźbie nasi ojcowie, a inaczej wyraża je człowiek współczesny. Talde zadanie stawiam sobie jako autor niniejszego modlitewnika. Nic z tego, co dotychczas było w powszechnym użyciu i już zostało przyswojone, z zasady nie powtarzam. Nawiązuję do bogactwa liturgii maryjnej Kościoła (np. brewiarza) i do praktyki Ojca Świętego Jana Pawła II, aby ją upowszechnić. Stare nabożeństwa (nowennowe) próbuję wzbogacić o nową treść, której w tradycyjnej praktyce nie było. Niektóre dotychczasowe formuły litanijne uzupełniam zal em nową treścią. Włączam wiele fragmentów Pisma świętego, które ułatwią zrozumienie zbawczej posługi Maryi w odwiecznym planie Bożym naszego zbawienia. Jest też ten modlitewnik próbą spłaty mojego wielkiego zadłużenia wobec Matki Bożej Pocieszenia z kościoła św. Szczepana w Krakowie, od której doznałem licznych łask podczas | mojej wieloletniej pracy duszpasterskiej, chociaż wiem, że jest to dług nie do spłacenia.
|