Opis: Księgarnia św. Jacka, stan bdb-, str. 180 Kto nie jest święty, jest łajdakiem. Ale żeby dostrzec swoje łajdactwo, trzeba być świętym. Innymi słowy, trzeba być świętym, żeby widzieć, że się nim nie jest. Niniejsza książka jest próbą skłonienia Czytelnika do rezygnacji z przeprowadzania własnego procesu kanonizacyjnego. Udowadnianie osobistej bezgrzeszności zajmuje zbyt wiele czasu i pochłania zbyt wiele energii, którą można wykorzystać na coś pożytecznego. Co gorsza, kiedy już skompletujemy wszystkie papiery, okaże się, że brakuje cudu. Cudem byłoby, gdybyśmy pojęli, że naprawdę jesteśmy łajdakami. A jak łajdak może składać takie papiery? Poruszająca, odważna rozmowa o przykazaniach, bożkach i ogromnej łasce spowiedzi. Plus kilkadziesiąt świadectw ludzi, którzy, ku swojemu zdumieniu, odkryli, że są łajdakami i to właśnie przybliżyło ich do tajemnicy Bożego miłosierdzia.
|