Opis: wydawnictwo M Kraków 1994, str. 236, stan bdb Często początek życia modlitwy podobny jest do pierwszych doświadczeń w miłości. Po przeżyciach pełnych emocjonalnego uniesienia i euforii następują zwykle szare dni, które nierzadko niosą ze sobą uczucia rozczarowania, zniechęcenia i zawodu. Poddanie się im może sprawić, że zostanie zmarnowana szansa na udaną miłość -szansa na głębokie życie modlitwy. Jak uniknąć takiego niebezpieczeństwa? Ojciec Józef Augustyn, jezuita, znany rekolekcjonista i kierownik duchowy, proponuje podjęcie gruntownej refleksji nad własną modlitwą. Jaki sens i cel ma moja modlitwa? Jakimi motywami jest kierowana? Czy mam świadomość ludzkiej ułomności i ograniczeń, które w istotny sposób wpływają na moją modlitwę? Modlitwa bowiem, cboć jest najwznioślejszą czynnością człowieka, jest zawsze zanurzona w ludzkiej słabości. To właśnie owa słabość nie pozwala nam nigdy zapomnieć, Iż modlitwa nie jest tylko czynnością ludzką, ale dziełem Boga w nas. To właśnie wtedy, kiedy nie umiemy się modlić Ducb wspomaga słabość naszą.
|