Opis: ISKRY, 1972, stron 590, stan db (podniszczona lekko okładka) ISBN Spośród tysięcy gier wybrałem do tej książki możliwie najbardziej zróżnicowane i najciekawsze, kierując się przede wszystkim praktyką: w każdą z tych gier gratem i wszystkie z jakichś przyczyn, zresztą różnych, przypadły mi do gustu - mogą więc, jak myślę, spodobać się i Czytelnikom. Spośród tysięcy gier wybrałem niektóre najnowsze, jeszcze u nas nie znane lub mało znane, ale także i takie, które istnieją już setki, a nawet tysiące lat i wciąż są atrakcyjne, a także takie, które po latach zapomnienia warto przypomnieć. Do gier szerzej znanych i dlatego właśnie omówionych skąpo (jak choćby bridż i szachy) dołączam przepisy ich mniej znanych wariantów, często zabawnych, często z pozoru dziwacznych, zawsze wartych wypróbowania w praktyce. Chęć poznania czegoś innego niż dotąd, eksperymentu, wypróbowania można "realizować grając w gry modne tysiąc lat temu i w takie, które być może staną się powszechnie modne za dziesięć lub dwadzieścia lat. W obu przypadkach urok nowości jest ten sam, a więc i przyjemność ta sama. Podobnie gra znana nabiera nowego uroku, gdy w nią zagrać nieco inaczej niż zwykle: nie znany wariant gry najczęściej okazuje się zupełnie nową grą. Wreszcie spośród tysięcy gier wybrałem te, do których uprawiania nie są potrzebne skomplikowane i praktycznie niemożliwe do wykonania czy zdobycia rekwizyty. Dlatego nie ma w tej książce zasad gry w taroka, w madżonga i w niektóre inne gry dawne i nowe, choć są ciekawe. Wiele gier wytworzyło w praktyce swój własny żargon, specyficzny język, porzekadła i powiedzenia, liczne specjalne określenia i terminy. Trudno jest zrozumieć zasady jakiejś gry i grać w nią z pełną satysfakcją, gdy nie zna się tego języka. Jednocześnie trudno jest w pełni wszystko wyjaśnić, gdy chodzi o tak wiele i tak różnych gier. Starałem się unikać wyrażeń ściśle „fachowych", zrozumiałych tylko, dla grających w jakąś grę od dawna; rzeczywiście niezbędne wyrażenia i określenia objaśniam krótko, ale (mam nadzieję) zrozumiale. Większą trudnością, której na pewno całkiem ominąć nie zdołałem, jest takie ujęcie zasad gry, by nie budziło ono krytycznych, a nawet kąśliwych uwag graczy od dawna w daną grę grających. Istnieją bowiem w dziedzinie gier zwyczaje i przepisy płynne, zmienne, zależne od tego, gdzie, kiedy i z kim gra się w jakąś grę. Nie sposób opisać wszystkich drobnych wariantów i różnic, skodyfikować jednoznacznie zasad wszelkich gier uprawianych w różnych środowiskach, okolicznościach, nawet epokach historycznych. ,,Przewodnik gier" nie jest kodeksem, lecz właśnie przewodnikiem - choć miło byłoby autorowi, gdyby Czytelnicy zechcieli tę książkę traktować także jako rodzaj kodeksu, pomoc przy rozstrzyganiu kwestii spornych, zbiór zasad rzeczywiście sztywnych i naprawdę nieprzekraczalnych.
|